środa, 6 stycznia 2010

Teneryfa. Po zapracowanym grudniu udało nam się w końcu ze Zbyszkiem wylądować na kanaryjskiej plaży.









Wynajeliśmy samochód, schowaliśmy polary, czapki i kalesony i zamieniliśmy je na krótkie spodenki i klapki. Pozdrawiamy nasze rodziny i znajomych. Postaramy się żeby nie był to nasz ostatni post z Teneryfy.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Pozdrawiam serdecznie....niektórym to dobrze....:)


Szymek